Benedyktyńskie opactwo śś. Apostołów Piotra i Pawła w Tyńcu zostało założone przez Kazimierza Odnowiciela w 1044 r. Benedyktyni odwołują się do osoby świętego Benedykta z Nursji, który w młodości postanowił zostać pustelnikiem. Po okresie życia w samotności został przełożonym wspólnoty mnichów w pobliżu swej pustelni. Oni jednak nie chcieli sprostać jego wymaganiom: postanowili go otruć, jednak kielich z zatrutym winem rozpadł się, gdy św. Benedykt uczynił nad nim gest błogosławieństwa. Święty odszedł więc z owego klasztoru, by założyć nowy, na szczycie Monte Cassino, gdzie opactwo, wielokrotnie rujnowane, stoi do dnia dzisiejszego.
Z upływem czasu Reguła zaczęła zataczać coraz szersze kręgi: mnisi z istniejących już klasztorów przyjmowali tekst św. Benedykta jako swoje prawo, tak że wkrótce życie benedyktyńskie toczyło się już w wielu regionach Europy, w tym w Polsce. Obecnie w naszym kraju istnieją trzy samodzielne klasztory tego zakonu: opactwa w Tyńcu (skasowane w 1816 r., odnowione w 1939 r.) i w Lubiniu (skasowane w 1834 r., odnowione w 1923 r.) oraz powstały w 1987 r. klasztor w Biskupowie.
Dziś różne zakony żyjące według Reguły mają swe klasztory za kołem podbiegunowym i w Nowej Zelandii; w krajach Dalekiego Wschodu i w tropikalnej Afryce. Dlatego świętego z Nursji nazywamy Patriarchą Mnichów: wszystkie te domy łączy benedyktyńska Reguła i szczególna stałość: mnisi, którzy wstępują do poszczególnych klasztorów, zwykle spędzają w nich całe życie.
Napisana ok. 529 r. Reguła jest przeznaczona dla cenobitów, czyli dla mnichów, którzy prowadzą życie wspólne. Benedyktyni nie są pustelnikami – nie mieszkają w osobnych eremach, za to łączy ich codzienność: razem odmawiają Liturgię Godzin, razem spożywają posiłki w klasztornym refektarzu, spotykają się na kapitułach, by omówić sprawy wspólnoty, i na rekreacjach, by umacniać braterskie relacje; razem pracują i razem wywiązują się z obowiązków wobec swych braci. Święty Benedykt pragnął, by życie jego mnichów było ukierunkowane na wzajemne posłuszeństwo i miłość bliźniego, zgodnie z nakazem Pisma: Niech każdy z nas stara się o to, co dla bliźniego dogodne – dla jego dobra, dla zbudowania (Rz 15,2).
Wspólna modlitwa ma dla św. Benedykta pierwszorzędne znaczenie: Nic nie może być ważniejsze od Służby Bożej (Reguła 43,3). Liturgia ta, na którą obok Eucharystii składają się przede wszystkim Psalmy i inne teksty biblijne, jednoczy wspólnotę z całym Kościołem. To szczególne posłannictwo mnichów: ich zadaniem jest orędowanie za Kościołem powszechnym i za całym światem. Mnisi odmawiają Liturgię Godzin we wspólnocie, ze szczególnym szacunkiem sprawując kult publiczny, w który mogą włączać się wszyscy odwiedzający klasztor. Każdy zaś benedyktyn z osobna, na wzór pierwszych mnichów pustyni egipskiej, ma stać się człowiekiem Psałterza, ukształtowanym przez Słowo Boże, towarzyszące mu także poza czasem liturgii.
Mnisi nie mają ściśle określonego pola działania w rodzaju działalności charytatywnej lub edukacyjnej. Ślubują stabilitas, czyli stałość, i ta właśnie stałość określa ich aktywność. Benedyktyni zawsze oddziaływali na swe otoczenie, nie tylko w sferze duchowej, lecz także poprzez uprawę roli, rozwój rzemiosła czy pracę intelektualną. Jako mnisi tynieccy podejmujemy dzieła, których wymaga dobro lokalnego Kościoła: opiekujemy się tutejszą parafią, prowadzimy dom gości, w którym odbywają się warsztaty i rekolekcje, zajmujemy się pracą akademicką, szerzymy wiedzę o duchowości mniszej, tradycji Ojców i liturgii poprzez nasze wydawnictwo i media internetowe, oraz uczymy historii poprzez działalność muzeum i zajęcia edukacyjne. Jako mieszkańcy najstarszego zamieszkałego polskiego klasztoru pracujemy zarówno na rzecz naszych parafian oraz mieszkańców Krakowa, jak i wszystkich chrześcijan w Polsce, zainspirowanych mądrością Reguły.
Nasze wysiłki kierują się jednak w dużej części także do wewnątrz: opiekujemy się naszym zabytkowym domem, pracujemy nad formacją młodych braci, troszczymy się o starszych i chorych mnichów z naszej wspólnoty, dbamy o ogród i skromne uprawy, zajmujemy się rzemiosłem i pogłębianiem wiedzy. Odnowiciel tynieckiego opactwa, o. Karol van Oost, zwykł mówić, że duchowość benedyktyńska to „sto procent Ewangelii”: staramy się być po prostu chrześcijanami w tym miejscu, do którego wezwał nas Bóg.
Klasztor to przestrzeń, w której przecina się wiele ścieżek: mnisi trwają tu całe życie, ale na klasztornym dziedzińcu mogą spotkać setki odwiedzających. Są wśród nich goście mieszkający w naszym domu, a także pielgrzymi i turyści. Dla nich Tyniec to tylko jeden z przystanków w drodze. Święty Benedykt, cytując List św. Piotra, wskazuje swoim mnichom jasny cel: Aby we wszystkim Bóg był uwielbiony (zob. 1 P 4,11). Punktem docelowym naszej drogi jest więc sam Bóg. Mamy nadzieję, że wszyscy przybywający do naszego domu poczują, iż znaleźli się o krok bliżej tego właśnie celu.
Fot. Marcin Marecik