Każde powołanie pochodzi od Boga. Potrzebuje jednak rozeznania. Temu celowi służy formacja. Pięknie o tym pisze św. Jan Paweł II:
Głównym celem procesu formacyjnego jest przygotowanie człowieka do całkowitego poświęcenia się Bogu przez naśladowanie Chrystusa w służbie misji. Odpowiedzieć „tak” na Boże powołanie i osobiście troszczyć się o rozwój własnego powołania – oto niezbywalna powinność każdego powołanego, który musi otworzyć przestrzeń swojego życia na działanie Ducha Świętego i ofiarnie zaangażować się w proces formacyjny, przyjmując z wiarą pomoc ludzi, których daje mu Bóg i Kościół.
Formacja musi zatem docierać głęboko do wnętrza osoby, tak aby każda jej postawa i czyn, zarówno w doniosłych momentach życia, jak i w codziennych okolicznościach, ujawniała jej całkowitą i radosną przynależność do Boga. Zważywszy, że ideałem życia konsekrowanego jest upodobnienie się do Pana Jezusa i do Jego całkowitej ofiary z siebie, cała formacja powinna zmierzać przede wszystkim do osiągnięcia tego celu. Ma to być proces stopniowego przyswajania sobie myśli i uczuć Chrystusa ku Ojcu (Vita Consecrata 65).
Każde powołanie jest niepowtarzalne. Nie ma dwóch takich samych dróg do Boga. Święty Jan Paweł II powiedział, że „kiedy Bóg powołuje do oddania się Jemu w sposób całkowity, tak jak w przypadku życia monastycznego, człowiek może osiągnąć najwyższy stopień tego, co wrażliwość, kultura i duchowość są w stanie wyrazić. (…) Monaster jest miejscem profetycznym, w którym stworzenie staje się chwałą Boga, a przykazanie miłości konkretnie przeżywanej staje się ideałem współżycia między ludźmi, oraz gdzie człowiek bez trudności i przeszkód szuka Boga, stając się odniesieniem dla innych, nosząc ich w swym sercu i pomagając im w poszukiwaniu Boga (Orientale lumen 9).
Formacja w opactwie tynieckim składa się z trzech etapów.
Postulat
To pierwszy etap życia w opactwie tynieckim. Trwa on 6 miesięcy. Postulant wchodzi w życie wspólne, poznaje duchowość i liturgię benedyktyńską, zwyczaje wspólnoty tynieckiej, historię monastycyzmu oraz uczy się chorału gregoriańskiego. Poprzez modlitwę, pracę, lekturę duchową, dni skupienia, rozmowy indywidualne z Magistrem poznaje coraz bardziej życie benedyktyńskie. To czas rozeznawania powołania.
Nowicjat
Rozpoczyna się obłóczynami. To czas przygotowania do podjęcia decyzji o złożeniu pierwszej profesji monastycznej. W nowicjacie bracia pogłębiają to, co rozpoczęli w postulacie. Podejmują ponadto nowe obowiązki. To czas odosobnienia. Pan Jezus przed publiczną działalnością spędził 40 dni na pustyni. Nowicjat to taki czas pustyni, przygotowania do służby Bogu, Kościołowi i ludziom, do których jesteśmy posłani. Trwa on 2 lata. Pierwszy rok jest bardziej zamknięty, drugi bardziej otwarty. Odpowiada to stylowi życia benedyktynów w Tyńcu.
Juniorat
Po ukończeniu nowicjatu bracia składają pierwszą profesją monastyczną. Ślubują wówczas Bogu stałość (stabilitas), obyczaje monastyczne (conversatio morum) i posłuszeństwo (oboedientia) według Reguły św. Benedykta. Ten okres formacji trwa co najmniej 3 lata. Opat powołuje w tym czasie mnicha na niektóre urzędy w klasztorze. Po tym okresie można prosić o złożenie ślubów uroczystych (obowiązujących aż do śmierci).
Po złożeniu pierwszych ślubów bracia, którzy chcą zostać kapłanami podejmują studia w Kolegium Filozoficzno-Teologicznego Polskiej Prowincji Dominikanów w Krakowie. Trwają one 6 lat. Po 5 roku studiów można prosić o święcenia diakonatu, a po ostatnim roku o święcenia prezbiteratu.
Formacja stała
Mimo, że formacja braci trwa przez wiele lat i obejmuje różne stopnie, należy ją pojmować i wprowadzać w życie jako proces ciągły i stale się rozwijający. Bracia po przyjęciu święceń kapłańskich lub po złożeniu profesji uroczystej będą nadal kontynuować formację, o czym stanowi kan. 661 Kodeksu Prawa Kanonicznego: „Zakonnicy mają przez całe życie kontynuować gorliwie swoją formację duchową, naukową i praktyczną, a przełożeni powinni zapewnić im potrzebne do tego środki i zostawić na to czas”. Głównym celem tej stałej formacji jest doprowadzenie do odnowy i dojrzałości braci, zależnie od różnych okresów ich życia, by stawali się coraz bardziej zdolni do bycia świadkami Dobrej Nowiny wobec świata.
Fot. Ewa Natkaniec