Uporządkowana organizacja życia klasztornego ma bardzo pozytywny skutek, którym jest ułatwienie życia braterskiego. Stosowanie określonych zasad i zwyczajów pomaga w osobistej organizacji dnia. Jest również skuteczne w zwalczaniu pokusy skupienia na sobie i chęci ustawiania wszystkiego po swojemu. Dzisiaj, w dobie indywidualizmu, coraz trudniej o wierność tradycji, ugruntowanym i sprawdzonym zasadom. Tym bardziej cenne są trwałe reguły ułatwiające życie.
Określone zasady obowiązujące podczas rekolekcji Oddychać Imieniem mają podobny sens. Ułatwiają funkcjonowanie w grupie i skupienie się przede wszystkim na tym, co najistotniejsze – spotkaniu z Bogiem. Z doświadczenia wiemy, jak wiele czasu może pochłonąć zajmowanie się tym, co zewnętrzne, przejmowanie się nieistotnymi szczegółami, rozdrabnianie się. Można poprawiać w nieskończoność wiele spraw, szukając nieustannie idealnych rozwiązań. Powoduje to wiele rozproszeń, przez co ciężko jest skupić się na jednym zadaniu, co niekiedy przekreśla wszystko, co wypracowano przez lata.
Przed pierwszą medytacją wybieramy matę i poduszkę (lub klęcznik czy krzesło), na których będziemy siadywać już do końca rekolekcji. Po wybraniu miejsca stoimy przed matą i czekamy na znak, aby się pokłonić wszystkim. W chórze każdy z braci ma przydzielone miejsce zgodnie z porządkiem konwentualnym (czyli według starszeństwa). Ponadto są miejsca związane z posługami sprawowanymi podczas liturgii.
Po zajęciu miejsca w chórze bracia czekają na znak rozpoczęcia oficjum. Znak dzwonkiem na rozpoczęcie modlitw daje wyznaczony brat. Na ten dźwięk mnisi zajmują miejsca nieobecnych braci i hebdomadariusz rozpoczyna modlitwę. W sali do medytacji natomiast to prowadzący rekolekcje daje znak do głębokiego pokłonu. Po jego wykonaniu wszyscy siadają na matach, twarzami do siebie. Następnie prowadzący daje sygnał do rozpoczęcia medytacji.
Podczas modlitwy Jezusowej powtarzana jest jedna formuła: „Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną, grzesznikiem”. To klasyczne wezwanie w tej modlitwie. Nawiązuje ono do słów z Nowego Testamentu: Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną oraz Boże, miej litość dla mnie, grzesznika. Możemy w nim wyróżnić dwie zasadnicze części. Pierwsza jest zwróceniem się do Jezusa, z wypowiedzeniem Jego Imienia oraz wyznaniem Jego Bóstwa. Zawiera uwielbienie, adorację oraz wyznanie wiary. Druga stanowi prośbę o miłosierdzie, gdyż wyraża skruchę i prośbę do Boga o zmiłowanie się nad człowiekiem, który staje przed Nim jako grzesznik.
Formuła ta ukształtowała się na przestrzeni wieków. Wcześniej były stosowane różne wezwania. Oto niektóre, najbardziej znane:
Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, zmiłuj się nade mną
Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną (krótsza wersja klasycznego wezwania)
Panie Jezu Chryste, zmiłuj się nade mną (krótsza wersja klasycznego wezwania),
Panie, zmiłuj się nad nami (formuła używana w Eucharystii)
Boże wejrzyj ku wspomożeniu memu, Panie pośpiesz ku ratunkowi memu (zaproponowana przez św. Jana Kasjana)
Panie Jezu (lub) Panie Jezu Chryste (zaproponowana przez Diadocha z Fotyki)
Marana tha (proponowana przez Światową Wspólnotę Medytacji Chrześcijańskiej)
Każdy wybiera formułę, która najbardziej mu odpowiada. Dla początkujących polecana jest klasyczna wersja wezwania. Zgodnie z nauką Ojców nie powinno się jej zmieniać. Jest to dość istotne, ponieważ modlitwa Jezusowa ma nas doprowadzić do świętego skupienia, stałej pamięci o Bogu. Powtarzanie sprawia, że pamiętamy o Tym, którego wzywamy w modlitwie. Formuła, która jest powtarzana wiele razy z miłością i oddaniem, przenika do serca ludzkiego, stając się modlitwą nieustanną. To prowadzi do oczyszczenia umysłu i serca, do wyciszenia. Pan Jezus powiedział, aby na modlitwie nie być gadatliwym jak poganie. Bóg wie, co mamy w sercu. Nie potrzeba wielu słów. Nie trzeba przejmujących mów – wystarczy proste wołanie, w którym można zawrzeć każdą prośbę.
Modlitwę Jezusową można praktykować w każdym miejscu i w każdym czasie. Jest niezwykle ważne, aby lepiej zaznajomić się z różnymi sposobami jej praktykowania. Uczestnicy rekolekcji Oddychać Imieniem spotykają się na wspólnej modlitwie w sali do medytacji. Podczas rekolekcji są preferowane trzy formy: medytacja na siedząco, medytacja w drodze oraz pokłony. Wszystkie one mają swoje osobne znaczenia, które teraz omówimy.
Uczestnicy rekolekcji Oddychać Imieniem są zaproszeni do zachowania ciszy. Jest to istotna praktyka w rozwoju życia duchowego, gdyż bez niej nie jest możliwy wewnętrzne wzrastanie człowieka. Pozwala ona zachować skupienie oraz koncentrację. Praktyka milczenia sprzyja poznawaniu samego siebie, bycia ze sobą, dlatego ważne jest przeżycie czasu rekolekcji w ciszy i skupieniu. Dotyczy to również spożywania posiłków, o czym była już mowa.
Niektórzy mogą odnieść wrażenie, że zmuszanie kogoś do milczenia to pozbawianie go jego ludzkiej godności, gdyż jesteśmy istotami obdarzonymi darem mowy. Jednak jest to konieczne dla normalnej komunikacji. Człowiek modlący się skupiony jest na Jednym, którego słowa są cenniejsze od wszystkich głosów słyszalnych. Nie ma zatem nic bardziej naturalnego niż wymóg milczenia podczas lektury, psalmodii, liturgii. Reguła milczenia św. Bazylego stwierdza: „Jakie słowa sprawiają, że mowę osądza się jako bezużyteczną? Odpowiedź: Na ogół każde słowo, nie związane ze sprawą Pana, jest bezużyteczne. Niebezpieczeństwo dotyczące takiego słowa jest tak wielkie, że nawet wówczas, kiedy jest to dobre słowo, ale nie przyczynia się do ugruntowania wiary, nie wystarczy, by zapewnić bezpieczeństwo mówiącemu. Jeśli bowiem słowo nie jest zwrócone ku zbudowaniu, zasmuca ono Ducha Świętego”. Zatem św. Bazyli uwrażliwia człowieka na jakość wypowiadanych słów i wskazuje na szkodliwość bezprzedmiotowego mówienia. Uważa, że jest ono pozbawione większego sensu.
Święty Benedykt natomiast zaleca, aby mnich nie miał upodobania w wielomóstwie. Koresponduje to z modlitwą Jezusową, która nie polega na wypowiadaniu wielu słów, ale trwaniu przy Bogu. Nie słowa sprawiają wewnętrzny wzrost, ale postawa serca, aczkolwiek nie chodzi tylko o powstrzymywanie się od mówienia. To byłoby powierzchowne. Benedykt pisze cały rozdział o cnocie milczenia, aby wyjaśnić głębszy sens tej praktyki. Uważa, że nawet na rozmowy dobre i święte należy rzadko pozwalać uczniom dojrzałym, ponieważ Pismo Święte stwierdza: Nie unikniesz grzechu w gadulstwie oraz: Życie i śmierć jest w mocy języka. Zatem uzasadnienie praktyki milczenia znajdujemy w Biblii. Benedykt nie chce, aby mnisi wypowiadali niestosowne żarty lub mówili puste słowa, bez celu.
Modlitwa Jezusowa. Przewodnik po rekolekcjach „Oddychać Imieniem”
Modlitwa Jezusowa, jako sposób realizowania modlitwy nieustannej, ma prowadzić człowieka do przylgnięcia do Boga. Nie jest ona zarezerwowana tylko dla mnichów, przecież słowa Jezusa czy św. Pawła były skierowane do wszystkich ludzi. Jest to wezwanie dla każdego z nas, aby nasze myśli jak najczęściej biegły do Źródła naszego istnienia. Życie mamy od Boga, od Niego bowiem wyszliśmy i do Niego zmierzamy. Modlitwa Jezusowa ma nas uwrażliwiać na relację do naszego Stwórcy. Możemy to odnieść do naszych ludzkich relacji. Kim są osoby, o których najczęściej myślimy? Z kim najwięcej rozmawiamy, najczęściej spędzamy czas? Jak ważne są dla nas te osoby? Jakie miejsce pośród nich zajmuje Jezus? Rozmyślanie o modlitwie nieustannej to okazja do refleksji nad moim stosunkiem do osób mi najbliższych. Jak często o nich myślę? Ile poświęcam im czasu? Jak wygląda moja modlitwa za nich? W czyim towarzystwie najchętniej przebywam?
Jezus wzywa nas do nieustannej modlitwy, ponieważ On cały czas o nas pamięta i nieustannie ma nas na uwadze. Ciągle o nas myśli. Bez przerwy przy nas jest i pragnie naszego bycia przy Nim. Modlitwa nieustanna może być udziałem każdego wierzącego, nie tylko mnicha.
Brunon Koniecko OSB
Benedyktyn tyniecki. Do opactwa wstąpił w 2010 roku. Święcenia kapłańskie przyjął w 2018 r. Jest absolwentem administracji oraz teologii. W opactwie tynieckim był m.in. przeorem, podprzeorem i wychowawcą. Autor książek: Medytować to…, Nie żartujcie sobie z Bóstwa!, Modlitwa Jezusowa. Przewodnik po rekolekcjach Oddychać Imieniem, Droga Filokalii. 50-dniowe ćwiczenie duchowe